WYKORZYSTANIE
WIEDZY O CHMURACH I POGODZIE
Standardowo
wstałem o godzinie 5.50, aby swoim zwyczajem sprawdzić niebo. Zobaczyłem, że
jest całe siwe, ale wiedziałem, że będę miał bardzo dobrą pogodę, dlatego
wstałem. Damianowi powiedziałem: ‘niebo jest siwe, ale za godzinę te chmury się
rozlecą i będzie słońce’. Dlaczego tak pomyślałem? Ponieważ codziennie zajmuję
się obserwacją chmur, badaniem pogody i klimatu, a robię to od 2000 roku.
Patrzyłem na chmury o nazwie stratocumulus stratiformis perlucidus. Pod nią
kryje się charakterystyka oraz jej właściwości. Pomimo, że nie miałem
możliwości spojrzenia na nie z wysokości, aby ocenić ich strukturę i grubość,
to wiedziałem, że: siwa warstwa jest cienka, jest równomiernie popękana, oraz
że wspomniana struktura ‘żyje’ maksymalnie trzy godziny po wschodzie słońca. Mając
takie dane postanowiłem, że wstaję i przygotowuję się do wyjścia w góry. Damian
i Basia powiedzieli: ‘zostajemy i pójdziemy w ciągu dnia na swoje trasy, gdzie
odpoczniemy’.
sobota, 23 marca 2024
Gruzja - Swanetia, cz. 4: skalny grzebień 3352 m n.p.m. i grań Podarok 3682 m n.p.m. – samotny rajd
DZIEŃ 8 – SKALNY GRZEBIEŃ 3352 m n.p.m. i GRAŃ PODAROK 3682 m n.p.m. – SAMOTNY RAJDPo
wczorajszym spotkaniu z gospodarzem trwającym do późnego wieczora mieliśmy
wrażenie, że jeszcze rano będziemy musieli odpoczywać z powodu kaca. Tymczasem
założyłem kolejne, wczesno poranne wyjście w góry, w przypadku, gdyby
przywitało nas niebieskie niebo. Ekipa stwierdziła, że nie ma już sił na kolejne
wysokie góry, dlatego umówiliśmy się, że wyruszę sam, a każdy z nas spędzi
dzień na odpoczynku według własnych upodobań. Każdy lubił co innego: Basia
potrzebowała samotności i spokoju, Damian ciszy i wody w otoczeniu gór, a ja
wysokich gór i kwiecistych polan. Z taką myślą położyliśmy się spać
wczorajszego późnego wieczoru.
Po
wczorajszym spotkaniu z gospodarzem trwającym do późnego wieczora mieliśmy
wrażenie, że jeszcze rano będziemy musieli odpoczywać z powodu kaca. Tymczasem
założyłem kolejne, wczesno poranne wyjście w góry, w przypadku, gdyby
przywitało nas niebieskie niebo. Ekipa stwierdziła, że nie ma już sił na kolejne
wysokie góry, dlatego umówiliśmy się, że wyruszę sam, a każdy z nas spędzi
dzień na odpoczynku według własnych upodobań. Każdy lubił co innego: Basia
potrzebowała samotności i spokoju, Damian ciszy i wody w otoczeniu gór, a ja
wysokich gór i kwiecistych polan. Z taką myślą położyliśmy się spać
wczorajszego późnego wieczoru.
Subskrybuj:
Posty (Atom)