piątek, 15 grudnia 2023

Gruzja - Swanetia, cz. 1: Lodowiec Shkhara, bezimienny punkt widokowy 2980 m n.p.m., Chubedishi 3015 m n.p.m., bezimienny punkt widokowy 3153 m n.p.m.

 

WSTĘP

Słyszałem o pięknych szczytach pokrytych zamszowymi trawami o niepowtarzalnym odcieniu zieleni, znacznie wyższych niż składnice deszczu i śniegu sunące po niebie, gdzie stoi się z głową zadartą do góry, jakbyś wypatrywał spadających gwiazd na nocnym niebie, gdzie kwiaty kwitną we wszystkich kolorach – od ich stóp aż po same chmury, od białego, aż po prawie czarny, tworzące niekończące się dywany, gdzie jest ich więcej niż ziaren piasku nad brzegiem morza, gdzie nigdy nie znajdzie się osoba, która je policzy, ponieważ kiedy jedne przemijają, w ich miejscu wyrastają nowe, równie piękne; gdzie zamszowa zieleń sięga aż po miejsca na niebie, z których otrzymuje życiodajną wodę; gdzie będziesz miał wrażenie, jakby wojska zimy już nie miały siły i wiosny nigdy nie przemogły; gdzie przeniesiesz się w czasie, bo tylko jednym spojrzeniem zobaczysz przekrój całego roku: wiosnę walczącą zamszową zielenią o jak najwyżej położone tereny, lato w pełni kolorów, jesień, której świadectwem są drewniane rzeźby z wyciągniętymi rękoma, które stoją niczym chochoły i pomniki, przypominające, jak kiedyś dawniej było oraz zimę, która musiała ukryć się aż ponad składnicami deszczu i śniegu, żeby wojska wiosny jej nigdy nie znalazły; gdzie wszystkie zwierzęta żyją w zgodzie ze sobą na ich cudownych zboczach, w pełni czując co to wolność; gdzie chociażbyś wyruszył w pojedynkę, to żadnej trasy, szlaku, czy nawet nic nie znaczącej ścieżki nigdy nie przejdziesz samotnie; gdzie zwierzęta pokażą Ci jak wygląda prawdziwa miłość, a każdy pies przytuli się do Ciebie jak dziecko do matki; gdzie okrąży Cię stado koni, kiedy pierwszy promień słońca zajrzy w tutejsze doliny; gdzie zawieje zimny wiatr, a ogrzeje przyjemne, gorące słońce, jakbyś opalał się nad brzegiem morza; gdzie przez ani jeden moment nie przyjdzie Ci żadna zła myśl do głowy; gdzie ludzie mieszkają w domach pamiętających bardzo dawne czasy, dla których będziesz jak brat; gdzie poczujesz przestrzeń, przyrodę i zobaczysz piękno w najlepszej postaci oraz gdzie rzeczywistość znacznie przekroczy twoje oczekiwania nawet, kiedy masz najlepiej opracowany plan wyprawy, i w których na zawsze zostanie cząstka ciebie, co sprawi, że będziesz chciał tam wracać…

 

Gdzie jest ten świat? Może pomyślisz, że mówię o najwyższych górach na Ziemi – o Himalajach, a może o innym, niedostępnym fragmencie naszej planety? Na szczęście znacznie bliżej nas jest świat, w którym wszelkie jego problemy i smutki zostają gdzieś w dolinach. Podobnie, jak wspomniana wcześniej wiosna, ma tak wielką siłę, że wrócisz z niego odmieniony, pełen radości i szczęścia oraz nieustającej myśli, która stale będzie Ci mówić: „wrócę tam jeszcze”. To Kaukaz – piękne, majestatyczne góry, które nie zostały jeszcze skażone duchem komercjalizacji, chciwością i hałasem, gdzie każdy, kto chce poznawać coś nowego, odpocząć od zgiełku, czy żyć w zgodzie z naturą, znajdzie to, co najlepsze dla siebie…

czwartek, 13 kwietnia 2023

Nilandhoo, czyli Malediwy na własną rękę - jak zorganizować wyjazd?

 

Jeśli nie masz pojęcia, jak zorganizować wakacje na własną rękę na Malediwach, przeczytaj mój poradnik 'MALEDIWY NA WŁASNĄ RĘKĘ - JAK ZORGANIZOWAĆ WYJAZD?’. Omawiam tam krok po kroku, co masz zrobić oraz rozwiewam wszystkie obawy. Dodatkowo podaję linki i adresy stron internetowych, gdzie wszystko załatwisz samemu. Tutaj skupię się na omówieniu wyspy Nilandhoo.

DLACZEGO WYBRAŁEM NILANDHOO?
Jeśli mam jechać na Malediwy, to zawsze zastanawiam się, którą wybrać wyspę, ponieważ jest ich 1280, gdzie około 300 z nich jest zamieszkanych lub są prywatnymi wyspami pod resorty. Jako że zawsze jeżdżę na lokalne wyspy, ponieważ pasuje mi ich klimat, to mam też pewne wymagania, które musi spełnić miejsce, które chce odwiedzić. Przede wszystkim musi być dużo zieleni, palm, mało turystów, żeby nie było tłumów, a czym bardziej dziko, tym lepiej. Laguna musi być turkusowa i duża oraz wyspa musi oferować piękne widoki. Dodatkowo z wybranej wyspy musi być możliwość organizowania wycieczek, gdzie mógłbym zobaczyć trochę więcej różnorodnych rzeczy. W chwili pisania tego artykułu, poza Nilandhoo na Malediwach byłem cztery razy. Zawsze wybierałem takie miejsca, żebym podczas jednego wyjazdu mógł zwiedzić dwie, trzy wyspy, sand bank (będzie o nich w dalszej części tekstu) oraz miał możliwość podziwiania raf koralowych z podwodnym życiem (kolorowe ryby, manty, rekiny). Dotychczas odwiedziłem: Fehendhoo, Fulhadhoo, Finolhu (resort), Mathiveri,Bodufolhudhoo, Nika Island (resort), Thoddoo, Rasdhoo, Fenfushi oraz kilka sand banków i bezludnych wysp pomiędzy nimi. Według mojego rozpoznania, zrobionego jeszcze przed wyjazdem, z analiz wyszło mi, że tutaj będę miał znacznie większe możliwości niż na każdym poprzednim wyjeździe. Dlaczego? Ponieważ rejon Nilandhoo oferował kilka lokalnych wysp, mnóstwo tych bezludnych oraz wiele sand banków i duże możliwości podziwiania życia podwodnego. Na Nilandhoo chciałem pojechać już trzy lata temu, ale zawsze wszystkie miejsca były zajęte, dlatego musiałem poszukiwać innej wyspy. Teraz nadarzyła się okazja, dlatego skorzystałem.
www.VD.pl