Czy
zastanawiałeś się, jak pięknie jest w Polsce? Czy wiedziałeś o pewnych
zjawiskach, które co roku powtarzają się cyklicznie? Czy znasz tak piękne
miejsca w Polsce, które spodobają się nawet największym obieżyświatom? I wreszcie,
czy potrafisz spojrzeć na bardzo znane i popularne miejsca zupełnie innym
okiem? Jako, że kocham góry, to na takich miejscach się skupię i o nich
opowiem. Jednocześnie stworzę kalendarz powtarzających się zjawisk i atrakcji
przyrodniczych w polskich górach, który ułatwi planowanie wycieczek oraz pokaże,
jak patrzeć na znane miejsca zupełnie innym okiem i jak nie iść „za tłumem”. Podświetlone frazy w tekście prowadzą do relacji, gdzie spotkałem się z danym zjawiskiem lub do relacji, gdzie odwiedziłem opisywane miejsce. W każdej relacji szczegółowo opisuję dane zjawisko lub miejsce.
GRUDZIEŃ / STYCZEŃ (ŚNIEŻNE MOZAIKI)
Pierwsze obfite opady śniegu. W tym czasie polecam wybrać Wisłę Głębce i wejście na Stożek. Zwykle na drugi dzień po intensywnych opadach śniegu powstaje niezwykłe zjawisko śniegowych mozaik na odcinku prowadzącym na Stożek. Nietypowy układ lasów i powyższe otwarte przestrzenie pozwalają podziwiać cudowny, przepiękny efekt!
Śnieżne formacje w drodze na Stożek (z Wisły Głębce)
Śnieżne formacje w drodze na Stożek (z Wisły Głębce)
Śnieżne formacje w drodze na Stożek (z Wisły Głębce)
Śnieżne formacje w drodze na Stożek (z Wisły Głębce)
GRUDZIEŃ / STYCZEŃ / LUTY (ZAMROŻONE LASY)
W tym samym czasie polecam wyglądać mroźnych dni zazwyczaj w czasie 4-15 stycznia (w 2018 roku były to wyjątkowo dni 25.02-01.03). W tym okresie mamy jedne z najzimniejszych dni w całym roku. Jeśli temperatura spadnie poniżej -15’C, to spodziewajmy się cudownych mozaik ze szronu w lasach złożonych z drzew liściastych. Polecam wybierać wszelkie miejsca w górach do wysokości 1100 m n.p.m. W szczególności polecam Bieszczady lub Halę Boraczą w Beskidzie Żywieckim. Przykładem są dni 7/8.01.2017 na Hali Boraczej, gdzie temperatura spadła do -26’C lub Dolina Chochołowska w Tatrach przy -22’C.
Zamrożone lasy powyżej Hali Boraczej
Zamrożone lasy powyżej Hali Boraczej
Zamrożone lasy powyżej Hali Redykalnej
STYCZEŃ / LUTY (ŚNIEŻNE RZEŹBY)
Na Babiej Górze w tym czasie możemy ujrzeć niesamowite formy z nawianego śniegu nagromadzonego na pomnikach i drzewach. Poza Śnieżką w Sudetach nie zobaczymy nigdzie więcej tak wielkich naturalnych rzeźb złożonych całkowicie ze śniegu… a „rzeźbiarzem” jest tylko wiatr…
Naturalne rzeźby ze śniegu na Babiej Górze (szczyt)
Naturalne rzeźby ze śniegu na Babiej Górze (pomnik ku czci Jana Pawła II)
Naturalne rzeźby ze śniegu na Babiej Górze (tuż przed szczytem)
STYCZEŃ / LUTY / MARZEC (NOCNE MORZA CHMUR I OCZEKIWANIE NA WSCHÓD SŁOŃCA)
Te miesiące wykorzystuję do "polowania" na niezwykłe morza chmur, czyli wyszukuję odpowiednich warunków, żeby wędrować wysoko ponad chmurami najlepiej już od nocy. Wtedy panuje największy spokój w górach, a nawet można zobaczyć cały proces powstawania mórz chmur. Widowisko należy do jednych z najciekawszych w górach, dlatego warto wyszukiwać takie okresy. A jak to robić? Wystarczy wyglądać dni, kiedy kończy się front z załamaniem pogody i nadchodzą słoneczne dni. Pierwszy dzień po ustaniu frontu z niedobrą pogodą jest zazwyczaj dniem z pięknymi morzami chmur. Trzeba pamiętać, że zanikanie frontu z opadami musi być szybkie. Czym szybciej ustępuje, tym lepsze są morza chmur.
Morze chmur przed wschodem słońca widziane ze szczytu Babiej Góry
Spanie na Siwej Przełęczy
Widok z podejścia na Ornak (zdjęcie zrobione o godzinie 23.30)
Widok z Ornaka w kierunku Kamienistej (zdjęcie zrobione o godzinie 00.00)
Widok na Ciemniak (po prawej) i morza chmur
Widok na Ciemniak (po prawej) i morza chmur
Widok z Grzesia na morze chmur
Widoki z Grzesia
STYCZEŃ / LUTY / MARZEC (NOCNE MORZA CHMUR I OCZEKIWANIE NA WSCHÓD SŁOŃCA)
Te miesiące wykorzystuję do "polowania" na niezwykłe morza chmur, czyli wyszukuję odpowiednich warunków, żeby wędrować wysoko ponad chmurami najlepiej już od nocy. Wtedy panuje największy spokój w górach, a nawet można zobaczyć cały proces powstawania mórz chmur. Widowisko należy do jednych z najciekawszych w górach, dlatego warto wyszukiwać takie okresy. A jak to robić? Wystarczy wyglądać dni, kiedy kończy się front z załamaniem pogody i nadchodzą słoneczne dni. Pierwszy dzień po ustaniu frontu z niedobrą pogodą jest zazwyczaj dniem z pięknymi morzami chmur. Trzeba pamiętać, że zanikanie frontu z opadami musi być szybkie. Czym szybciej ustępuje, tym lepsze są morza chmur.
Morze chmur przed wschodem słońca widziane ze szczytu Babiej Góry
Spanie na Siwej Przełęczy
Widok z podejścia na Ornak (zdjęcie zrobione o godzinie 23.30)
Widok z Ornaka w kierunku Kamienistej (zdjęcie zrobione o godzinie 00.00)
Widok na Ciemniak (po prawej) i morza chmur
Widok na Ciemniak (po prawej) i morza chmur
Widok z Grzesia na morze chmur
Widoki z Grzesia
LUTY / MARZEC (RYSY ZIMĄ)
Jeśli pogoda pozwoli i warunki (to nie zdarza się każdego roku), to można w miarę bezpiecznie w środku zimy wejść na Rysy od polskiej strony. Widoki są niecodzienne, ale wejście wymaga bardzo dobrej kondycji do przecierania drogi (specjalnie nie piszę szlaku, bo idziemy się rysą), raków i czekana, a przede wszystkim doświadczenia w zimowych wędrówkach w wyższych górach. Najważniejsze, żeby wypatrywać długich, mroźnych okresów z dobrą pogodą, przez co pokrywa śnieżna jest pewniejsza, co nie znaczy pewna. Warto przed wyruszeniem na zimowe góry wysokie w Tatrach zrobić sobie kurs lawinowy, gdzie instruktorzy przekażą bardzo cenną i potrzebną wiedzę praktyczną i teoretyczną. Co ciekawe, w tym czasie można chodzić na skróty, ponieważ w tym wędrujemy przez sam środek Morskiego Oka i Czarnego Stawu pod Rysami, a skrzyżowanie szlaków znajduje się w najlepszym możliwym miejscu - na środku stawu!
Zamarznięty Czarny Staw pod Rysami w drodze na Rysy i skrzyżowanie szlaków na środku stawu
W drodze na Rysy
MARZEC / KWIECIEŃ (NAJBARDZIEJ ŚNIEŻNE KRAJOBRAZY)
Tatry zimowe: Jarząbczy Wierch/Starorobiociański Wierch/Wołowiec (piramidy w Polsce), Kończysty Wierch, Ciemniak – z wyżej wymienionych szczytów można co roku w tym czasie zobaczyć niesamowite panoramy, a z daleka błyszczą się pięknymi taflami lodu. Zazwyczaj w tym okresie pokrywa śnieżna jest najgrubsza i przez to przepaściste urwiska Starorobociańskiego Wierchu wyglądają bardzo groźnie. W niższych górach (Beskidy) niestety mamy dużo błota, dlatego u progu wiosny polecam tylko i wyłącznie Tatry.
Widoki z Kończystego Wierchu
Widok z Ciemniaka
Widok z Ciemniaka
KWIECIEŃ (KROKUSY)
W tym czasie najlepiej „zapolować” na krokusy w Dolinie Chochołowskiej lub na Kalatówkach. Zazwyczaj trafimy na nie w czasie 13-24 kwietnia. Co dwa lata następuje większy „wysyp” kwiatów, gdzie jednocześnie zakwita do 2.000.000 kwiatów naraz! Widok powierzchni wielkości boiska piłkarskiego zakwitniętego gęsto upakowanymi kwiatami jeden przy drugim jest niecodzienny!
Krokusy w Dolinie Chochołowskiej - okolice kapliczki
Krokusy w Dolinie Chochołowskiej - dolna część Polany Chochołowskiej
1-5 MAJA (KWITNĄCE CZEREMCHY I DESZCZ Z PŁATKÓW KWIATÓW CZEREMCH, SZCZAWIK ZAJĘCZY)
Na majówkę polecam wybrać nieznany czarny szlak z Goleszowa na Małą Czantorię i dalej do Wisły Jawornik. Przez wiele lat chodziłem tam zawsze 1. maja z moimi zaprzyjaźnionymi osobami z Goleszowa – Otylią i Anią. Co jest tam takiego ciekawego? Majówka to początek zielonej wiosny, gdzie do wysokości 800 m n.p.m. podziwiamy świeżo zielone liście buków, kwitnące jabłonie i kwiaty czeremch, dzięki którym zobaczymy wspaniały „deszcz” z białych płatków. Kwitnące czeremchy zobaczymy w czasie 1-5 maja. Trzeba się spieszyć, ponieważ w ciągu jednego dnia wiatr potrafi zrzucić większość płatków na ziemię… Inne ciekawe miejsce, gdzie z dużej wysokości zobaczymy wspaniałą zieleń to Kamienna Góra w Beskidzie Sądeckim (trzeba wyjść na skałę).
Czarny szlak z Wisły Jawornik na Czantorię
Lasy Małej Czantorii
Widok z Małej Czantorii na Goleszów i Cisownicę
7-15 MAJA (POLANY JAK Z WINDOWSA XP)
Jeśli jesteś miłośnikiem rozległych i lekko pofalowanych polanek, jak z popularnego systemu operacyjnego, to w podanym przedziale czasowym trafimy na żywozielone, piękne polany, gdzie naprawdę się wyciszymy. Dlaczego akurat taka data? Dlatego, że wtedy wszystkie zakątki są równo porośnięte świeżą trawą i nie ma miejsc, gdzie ujrzelibyśmy uschnięte kępy pozostałe po ubiegłym sezonie. W późniejszych dniach polany również są porośnięte pięknymi trawami, ale w miarę upływu wiosny i w zależności od tego, czy będą występować opady, zaczynają usychać niektóre kępy. Najbardziej usychają, gdy mamy bardziej słoneczny maj. Dodatkową atrakcją z pewnością będzie stado owiec, które możemy zobaczyć na tych polanach. A gdzie są tak piękne i sielankowe widoki? Jedno miejsce to Łapszanka, a drugie to żółty szlak (łącznik) prowadzący z przełęczy Tokarnia na Wysoki Wierch. Na żółty szlak możemy dostać się, podjeżdżając bezpośrednio samochodem na przełęcz Tokarnia lub wyjść czerwonym szlakiem z Wielkiego Lipnika (słowacka część Pienin) w kierunku tej przełęczy. Naprawdę warto odwiedzić oba miejsca, ponieważ po długich "zimach" i jeszcze dłuższym przedwiośniu na pewno zregenerujemy nasze siły. Ciekawostką żółtego szlaku jest fakt, że kiedy dojdziemy do jego końca (będziemy tuż przed szczytem Wysokiego Wierchu, gdzie wejdziemy na czerwony szlak prowadzący dalej na np. Durbaszkę, będący jednocześnie granicą państwową), to zobaczymy gromady motyli o nazwie paź królowej. W Polsce paź królowej jest pod ochroną, a tutaj z łatwością zobaczymy, jak sześć motyli będzie krążyć w pobliżu jednego kwiatu...
Jeśli jesteś miłośnikiem rozległych i lekko pofalowanych polanek, jak z popularnego systemu operacyjnego, to w podanym przedziale czasowym trafimy na żywozielone, piękne polany, gdzie naprawdę się wyciszymy. Dlaczego akurat taka data? Dlatego, że wtedy wszystkie zakątki są równo porośnięte świeżą trawą i nie ma miejsc, gdzie ujrzelibyśmy uschnięte kępy pozostałe po ubiegłym sezonie. W późniejszych dniach polany również są porośnięte pięknymi trawami, ale w miarę upływu wiosny i w zależności od tego, czy będą występować opady, zaczynają usychać niektóre kępy. Najbardziej usychają, gdy mamy bardziej słoneczny maj. Dodatkową atrakcją z pewnością będzie stado owiec, które możemy zobaczyć na tych polanach. A gdzie są tak piękne i sielankowe widoki? Jedno miejsce to Łapszanka, a drugie to żółty szlak (łącznik) prowadzący z przełęczy Tokarnia na Wysoki Wierch. Na żółty szlak możemy dostać się, podjeżdżając bezpośrednio samochodem na przełęcz Tokarnia lub wyjść czerwonym szlakiem z Wielkiego Lipnika (słowacka część Pienin) w kierunku tej przełęczy. Naprawdę warto odwiedzić oba miejsca, ponieważ po długich "zimach" i jeszcze dłuższym przedwiośniu na pewno zregenerujemy nasze siły. Ciekawostką żółtego szlaku jest fakt, że kiedy dojdziemy do jego końca (będziemy tuż przed szczytem Wysokiego Wierchu, gdzie wejdziemy na czerwony szlak prowadzący dalej na np. Durbaszkę, będący jednocześnie granicą państwową), to zobaczymy gromady motyli o nazwie paź królowej. W Polsce paź królowej jest pod ochroną, a tutaj z łatwością zobaczymy, jak sześć motyli będzie krążyć w pobliżu jednego kwiatu...
Widok z polany, idąc żółtym szlakiem z przełęczy Tokarnia w kierunku Wysokiego Wierchu
Widok z Łapszanki
Widok z Łapszanki
Łapszanka tuż po wschodzie słońca
Polany jak z Windowsa XP tuż za przełęczą Tokarnia na żółtym szlaku
Sielankowe polany za przełęczą Tokarnia
Polany jak z Windowsa XP (Idylla) tuż za przełęczą Tokarnia na żółtym szlaku
Wędrówka polanami jak z Windowsa XP
Paź Królowej uchwycony na podejściu na Wysoki Wierch, idąc żółtym szlakiem z przełęczy Tokarnia
Paź Królowej uchwycony na podejściu na Wysoki Wierch, idąc żółtym szlakiem z przełęczy Tokarnia
25 MAJA (PIĘKNA ZIELEŃ I MORZA MGIEŁ)
Koniec rozwoju liści młodych drzew oraz jest to około piąty dzień rozwoju pąków starych drzew na nizinach - czyli najbardziej zielona wiosna. Wtedy polecam wybrać szlak ze Zwardonia na Wielką Raczę i dalej przez Przegibek na Rycerzową. Przy odrobinie szczęścia, wczesnym porankiem możemy wędrować ponad chmurami idąc na pierwszy szczyt poza szlakiem (trzeba pójść ścieżką przez polanę trawiastą, a szlak prowadzi lasem). Za wierzchołkiem ścieżka łączy się ze szlakiem. Właśnie stąd mamy najpiękniejszy widok na okolice Zwardonia oraz możemy stanąć ponad chmurami, podziwiając niezwykłą zieleń tutejszych terenów.
Wędrówka ponad chmurami po opuszczeniu zabudowanej części Zwardonia
W lesie w chmurach tuż po wyjściu ze Zwardonia
Widok z polany w górnej granicy chmur, tuż po wyjściu ze Zwardonia
Wędrówka ponad chmurami po opuszczeniu zabudowanej części Zwardonia
5-10 CZERWCA (SASANKI NA BABIEJ GÓRZE)
Około tej daty na Babiej Górze jednocześnie zakwitają sasanki na szczycie, tworząc tym samym niezwykłe widowisko podczas wschodzącego słońca. Widok zroszonych kropelkami sasanek podświetlanych pomarańczowymi promieniami słonecznymi wysoko w górach widziało niewielu…
Sasanki na wysokości 1600 m n.p.m.
Sasanki pod kopułą szczytową Babiej Góry (1700 m n.p.m.)
Sasanki pod kopułą szczytową Babiej Góry (1700 m n.p.m.)
Sasanki powyżej 1600 m n.p.m.
Sasanki powyżej 1600 m n.p.m.
Sasanki na wysokości 1500 m n.p.m.
W drodze ze szczytu Babiej Góry do Przełęczy Brona
1-10 CZERWCA (ALPEJSKA WIOSNA W PAŚMIE MAŁEJ FATRY)
W tym okresie można również zobaczyć "słowackie Bieszczady", czyli Małą Fatrę w pełni wiosny. Właśnie początek czerwca pozwala na podziwianie alpejskiej roślinności w tych górach, a zieleń traw jest tak piękna, że w pełni poczujemy się wypoczęci pomimo długiej wędrówki. Najbardziej podoba mi się rejon Wielkiego Rozsutca, gdzie możemy zobaczyć najpiękniejsze kwiaty oraz fenomenalny widok na Przełęcz Medziholie. Chociaż wędrówka jest długa i nawet wymagająca w okolicach Wielkiego Rozsutca, to warto wysilić się, żeby zobaczyć tak niezwykłą wiosnę. Trwa krótko, dlatego trzeba wykorzystać początkowe dni czerwca, żeby nie spóźnić kwitnienia kolorowych kwiatów.
Kwiaty pomiędzy skałami na Wielkim Rozsutcu
Kwiaty w drodze na górę Stoh
Pierwiosnki na podejściu na górę Chleb
Kwitnący masowo jaskier ostry
Kwiaty za górą Chleb (Mała Fatra)
Kwiaty w okolicach góry Chleb
Fenomenalna Przełęcz Medziholie
Kwiaty pomiędzy skałami na Wielkim Rozsutcu
Kwiaty pomiędzy skałami na Wielkim Rozsutcu
1-10 CZERWCA (ALPEJSKA WIOSNA W PAŚMIE MAŁEJ FATRY)
W tym okresie można również zobaczyć "słowackie Bieszczady", czyli Małą Fatrę w pełni wiosny. Właśnie początek czerwca pozwala na podziwianie alpejskiej roślinności w tych górach, a zieleń traw jest tak piękna, że w pełni poczujemy się wypoczęci pomimo długiej wędrówki. Najbardziej podoba mi się rejon Wielkiego Rozsutca, gdzie możemy zobaczyć najpiękniejsze kwiaty oraz fenomenalny widok na Przełęcz Medziholie. Chociaż wędrówka jest długa i nawet wymagająca w okolicach Wielkiego Rozsutca, to warto wysilić się, żeby zobaczyć tak niezwykłą wiosnę. Trwa krótko, dlatego trzeba wykorzystać początkowe dni czerwca, żeby nie spóźnić kwitnienia kolorowych kwiatów.
Kwiaty pomiędzy skałami na Wielkim Rozsutcu
Kwiaty w drodze na górę Stoh
Pierwiosnki na podejściu na górę Chleb
Kwitnący masowo jaskier ostry
Kwiaty za górą Chleb (Mała Fatra)
Kwiaty w okolicach góry Chleb
Fenomenalna Przełęcz Medziholie
Kwiaty pomiędzy skałami na Wielkim Rozsutcu
Kwiaty pomiędzy skałami na Wielkim Rozsutcu
25-30
CZERWCA (OBŁOKI SREBRZYSTE I NAJDŁUŻSZE DNI W ROKU)
To najdłuższe dni w roku i możliwość obserwacji obłoków srebrzystych na niebie po zachodzie słońca). W tym czasie polecam wyjazd w Tatry ze spaniem na którymś ze szczytów powyżej 2000 m n.p.m. Obłoki widoczne są już od 45' szerokości geograficznej (Tatry znajdują się na 49' stopniu szerokości geograficznej). Omawiane chmury świecą odbitym światłem słonecznym dopiero 15min po... zachodzie słońca! Są „zawieszone” na wysokości… 85km, podczas gdy najwyższe chmury występują tylko do 13km wysokości w Polsce i do 18km na równiku. Dzięki tak wysokiemu położeniu obłoków srebrzystych zachodzi ciekawa właściwość - my widzimy już noc, a chmury jeszcze oświetla słońce. Trzeba pamiętać, że w Polsce udaje się je zobaczyć tylko jeden, maksymalnie dwa razy w ciągu roku, najczęściej w dniach 25-30 czerwca. Na terenie południowych Niemiec można je podziwiać do pięciu razy na rok.
1-20 LIPCA (TATRZAŃSKIE OGRODY)
Pierwsza połowa miesiąca w Tatrach upływa pod znakiem kwiatów występujących prawie we wszystkich kolorach jednocześnie. W tym czasie polecam wybrać Dolinę Białej Wody od Łysej Polany, gdzie oprócz idealnie równych, zielonych polan zobaczymy piękne, najwyższe góry w Tatrach. Głównym celem jednak będzie kolorowa przyroda lipca, czyli "wszędobylskie" kwiaty, które zdobią całą tę ziemię. Jako, że lato w Tatrach jest krótkie, większość roślin kwitnie w jednym czasie i dzięki temu możemy nacieszyć nasze oczy niecodziennymi widokami. Drugim takim miejscem jest Wielicki Ogród po stronie słowackiej, gdzie za Śląskim Domem dotrzemy najpierw do Wielickiego Wodospadu i dalej już wejdziemy do omawianego ogrodu. Oprócz kwitnących kwiatów w siedmiu kolorach zobaczymy świstaki biegające wśród nich. Ze względu na piękno obu miejsc staram się zawsze połączyć obie trasy w jedną tak, aby wędrować przez cały dzień. Pamiętajmy tylko, żeby Doliną Białej Wody iść w godzinach południowych i popołudniowych, ponieważ dopiero w tych godzinach padają tam promienie słoneczne i dzięki temu zobaczymy pełnię barw natury.
Tatrzańska roślinność w pełni rozkwitu w dniach 1-20 lipca (Dolina Białej Wody i Wielicki Ogród)
LIPIEC / SIERPIEŃ (ODBICIA GÓR W MORSKIM OKU)
Morskie Oko,Czarny Staw pod Rysami – Warto przyjść na 3 godziny przed pierwszymi tłumami. Warto wyruszyć o 3.00 w nocy i pójść tak, żeby zdążyć na wschód słońca nad Morskim Okiem. Zobaczymy wówczas niesamowite odbicia Mięguszowieckich Szczytów w wodach stawu i jednocześnie mamy dużą szansę zobaczyć startujące kaczki z poziomu Czarnego Stawu pod Rysami i przelatujące nad lustrem Morskiego Oka. Kaczki lądują tuż pod naszymi stopami i chodzą w pobliżu…
Odbicia Mięguszowieckich Szczytów w wodach Morskiego Oka
Kaczki przecinające wody Morskiego Oka
Odbicia Mięguszowieckich Szczytów w wodach Morskiego Oka
LIPIEC / SIERPIEŃ (ŁANIE Z MŁODYMI NA SZLAKU)
W drodze na Czarny Staw pod Rysami, po udanym podziwianiu odbić Mięguszowieckich Szczytów w Morskim Oku, mamy duże prawdopodobieństwo ujrzenia łani z młodymi. W godzinach porannych tuż po wschodzie słońca zwierzęta najczęściej wybierają szlak prowadzący z Morskiego Oka nad Czarny Staw. Trzecią atrakcją tego miejsca są odbicia gór pod drugiej stronie Morskiego Oka. Idąc 45min szlakiem okrążającym staw zobaczymy przepiękne odbicia gór, ponieważ w tym czasie lustro wody jest zazwyczaj niepofalowane podczas pięknej pogody.
Łania z młodym na szlaku z Morskiego Oka na Czarny Staw pod Rysami
Łania z młodym na szlaku z Morskiego Oka na Czarny Staw pod Rysami
Odbicia gór w wodach Morskiego Oka w drodze na Czarny Staw
LIPIEC / SIERPIEŃ (PIĘKNO CZARNEGO STAWU POD RYSAMI)
Piękno Czarnego Stawu pod Rysami – w lipcu i sierpniu po 12.00 możemy zobaczyć najpiękniejsze kolory wód i niesamowite otoczenie dookoła. Tak pięknych widoków trudno szukać w innych europejskich górach… Nie bez powodu ten staw jest nazywany najpiękniejszy w całych Tatrach.
Czarny Staw pod Rysami
Czarny Staw pod Rysami
Czarny Staw pod Rysami
Czarny Staw pod Rysami w drodze na Rysy
Czarny Staw pod Rysami
LIPIEC / SIERPIEŃ (WODOSPAD POD RYSAMI)
W tym okresie trzeba mieć trochę szczęścia, żeby zobaczyć kilkudziesięciometrowy wodospad w drodze na Bulę pod Rysami. Pewnie powiesz: skąd ma się tam nagle wziąć tak wielki wodospad, skoro go tam normalnie nie ma... Masz rację - w normalnych latach taki wodospad nie istnieje. Występuje on tylko okresowo, wtedy, gdy lato jest obfite w opady deszczu, lub gdy w Tatrach nie brakuje śniegu. Zobaczymy go tuż za Czarnym Stawem pod Rysami i dodatkowo z efektowną tęczą!
Wodospad pod Rysami z tęczą
Wodospad pod Rysami z tęczą
1-15 SIERPNIA (KUKLIK ROZESŁANY NAD PRZEPAŚCIĄ)
LIPIEC / SIERPIEŃ (WODOSPAD POD RYSAMI)
W tym okresie trzeba mieć trochę szczęścia, żeby zobaczyć kilkudziesięciometrowy wodospad w drodze na Bulę pod Rysami. Pewnie powiesz: skąd ma się tam nagle wziąć tak wielki wodospad, skoro go tam normalnie nie ma... Masz rację - w normalnych latach taki wodospad nie istnieje. Występuje on tylko okresowo, wtedy, gdy lato jest obfite w opady deszczu, lub gdy w Tatrach nie brakuje śniegu. Zobaczymy go tuż za Czarnym Stawem pod Rysami i dodatkowo z efektowną tęczą!
Wodospad pod Rysami z tęczą
Wodospad pod Rysami z tęczą
1-15 SIERPNIA (KUKLIK ROZESŁANY NAD PRZEPAŚCIĄ)
W tym czasie zdecydowanie polecam Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem (jak dla mnie jest to najładniejszy szlak Polski). Oprócz jednych z najpiękniejszych panoram w Polsce zobaczymy niezwykły kwiat o nazwie kuklik rozesłany. Ten kwiat przyciąga mnie jak magnes. Co roku go muszę zobaczyć. Przy okazji poznają go całkiem przypadkowi ludzie, bo zawsze staram się o nim opowiadać tym, których spotykam. Co jest takiego niezwykłego w kukliku rozesłanym? Przede wszystkim jest bardzo rzadkim kwiatem. Występuje tylko w czterech miejscach w Polsce, ale na odcinku 100m, nad skrajem przepaści, tuż pod Przełęczą pod Chłopkiem – na wysokości 2250 – 2300m n.p.m. występuje najgęściej. W innych miejscach (Śnieżka 1602 m n.p.m. – Sudety. Dolina Pięciu Stawów Polskich – Tatry, Babia Góra – Beskid Żywiecki) występuje okazjonalnie i raczej dojrzymy pojedyncze sztuki.
Kuklik rozesłany
Kuklik rozesłany
LIPIEC / SIERPIEŃ (BŁYSZCZĄCE KROPELKI ORAZ GRANICA ŚWIATŁA I CIENIA)
Z Mięguszowiecką Przełęczą pod Chłopkiem jest związane jeszcze inne, ciekawe zjawisko. Kiedy będziemy szli na tę przełęcz warto ustawić sobie czas przejścia tak, ażeby w rejonie wodospadów pod ścianą Kazalnicy być mniej więcej w godzinach 10.30 – 10.50 rano. Wówczas granica światła i cienia przedziela wodospad na pół i przechodząc na jego drugą stronę zobaczymy, jak wody rozdzielają się na pojedyncze kropelki, a każda z nich błyszczy delikatnym, fioletowym odcieniem odbitego światła. Aby otrzymać taki efekt właśnie w podanych godzinach światło słoneczne pada pod odpowiednim kątem, dzięki czemu możemy zobaczyć to zjawisko. Wody oczywiście zawsze rozdzielają się tak samo przez całą dobę.
Podświetlone kropelki wodospadu w drodze na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem
Podświetlone kropelki wodospadu w drodze na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem
LIPIEC / SIERPIEŃ (RÓŻENIEC GÓRSKI)
W tym samym czasie warto rozglądać się za innym kwiatem – różeniec górski. Dla mnie jest to drugi najbardziej niezwykły kwiat górski, ponieważ rośnie gromadnie i kwitnie intensywną czerwienią skupioną w grona. Można go zobaczyć w całych Tatrach i w Beskidzie Żywieckim powyżej 1600 m n.p.m.
Różeniec górski
Różeniec górski
10-15 WRZEŚNIA (ZIMOWITY POD TUŁEM)
To „polowanie na inne kwiaty” – tym razem na zimowit – są to fioletowe kwiaty około 3 razy większe od krokusów o bardzo podobnym wyglądzie do nich. Są bardzo efektowne, gdy zarastają całe polany górskie! Najwięcej występujących ich w naturze ujrzymy na polanie pod Tułem w drodze czarnym szlakiem na Małą Czantorię. Nazywam je jesiennymi krokusami.
Polana pod Tułem, gdzie gromadnie rosną zimowity (fioletowe punty na zdjęciu to kwiaty)
Zimowit z polany pod Tułem
Gromada zimowitów pod Tułem
13-20
PAŹDZIERNIKA (NAJPIĘKNIEJSZY DZIEŃ W ROKU - JESIEŃ W PIENINACH)
Jest tylko jeden dzień w roku, gdzie można jednocześnie ujrzeć wszystkie kolory jesieni naraz oraz wędrować ponad chmurami. Obowiązkowo trzeba wybrać Trzy Korony w Pieninach i wyruszyć o 2.00 w nocy, np. z Krościenka n/Dunajcem, by być już na wierzchołku przed wschodem słońca. Na szczycie trzeba zostać przynajmniej 3 godziny, żeby zobaczyć, jak zmienia się oświetlenie i barwy jesieni. Od 2010 roku jeżdżę tam co roku. Mając wprawę w wyznaczaniu tego jedynego dnia w roku, udaje mi się za każdym razem uchwycić coś niezwykłego.
Pełne kolory jesieni i morza chmur widziane z Trzech Koron w Pieninach
Pełne kolory jesieni i morza chmur widziane z Trzech Koron w Pieninach
Pełne kolory jesieni i morza chmur widziane z Trzech Koron w Pieninach
Piękna jesień na przełęczy Szopka w Pieninach
PAŹDZIERNIK/LISTOPAD (STARCIE JESIENI I ZIMY)
Starcie
jesieni i zimy w Tatrach. W tym czasie polecam pójść na Czerwone Wierchy lub w
okolice Jarząbczego Wierchu. W zacienionych miejscach możemy zobaczyć piękne,
nawiane lodowe fragmenty, a w słońcu pełnię jesieni. Widok jest tak niezwykły,
że w jednym miejscu możemy zobaczyć jesień i zimę oddzieloną równą linią…
Starcie jesieni i zimy w drodze na Jarząbczy Wierch
Starcie jesieni i zimy w drodze na Jarząbczy Wierch
WIDMO BROCKENU - CAŁY ROK
Według mnie najciekawsze zjawisko górskie. Polega na tym, że musimy być nad poziomem chmur w czasie wschodzącego słońca lub tuż po nim. Wtedy nasze ciało rzuci cień na chmury i będzie on miał długość nawet kilkaset metrów (!) a dookoła głowy tego cienia utworzy się kolorowa, okrągła tęcza! Jeszcze ciekawszy jest fakt, że kiedy stoją dwie osoby, każda osoba widzi tylko swoją tęczę! Widmo Brockenu jest zjawiskiem optycznym i znanym od 1780 roku. Z tym zjawiskiem związana jest legenda, która głosi, że ten kto je ujrzy, czeka go tragedia w górach. Żeby „zdjąć” z siebie klątwę trzeba zobaczyć widmo Brockenu trzy razy. Czy klątwa działa? Na pewno nie, ponieważ Widmo Brockenu widziałem już 10 razy…
Widmo Brockenu widziane z Trzech Koron
Będąc na wyspach kanaryjskich warto też udać się na Teneryfę:)
OdpowiedzUsuńTeneryfa jest piękna, ale na wyspach Kanaryjskich brakuje mi pięknych plaż. Nie lubię ciemnego morza/oceanu i czarnych, skalistych plaż. Zawsze nastawiam się na fotografię przyrodniczą, stąd szukam ciekawych i pięknych widoków. Teneryfa niestety przy plażach ma postawione wieżowce, które zdecydowanie mnie odpychają.
Usuń